Co oznacza tytuł tej powieści? Jego sens wyjaśnia, mniej więcej w połowie książki, jedna z występujących w niej postaci: "Na każdego człowieka przychodzi przynajmniej raz w życiu godzina, w której musi dać próbę samego siebie; każdy ma w życiu taką godzinę. Nam ją przynieśli Turcy". Stąd historyczne tło tej powieści, nasuwające możliwość dwojakiego jej odczytania. Na pierwszym planie są galiony tureckie, ich najście na Otranto w roku 1480 i otranccy rybacy, ich dreszcz zdumienia w zetknięciu z Historią, ich wspaniała zdolność stawienia jej czoła, skoro dostali się w sieć wielkich przeznaczeń. Drugi sposób odczytania otranckiej epopei to widzieć w niej alegorię walki przeciwko złym losom, wytrwale prowadzonej przez społeczność ludzką i czerpiącej siłę z ludowej etyki; a jakaż społeczność może być bardziej symboliczna od tego trapionego srogim losem Południa? Stamtąd dochodzi do nas tych pięć głosów, pięć relacji o tym samym wydarzeniu, opowiadanych w pierwszej osobie i ukazujących to, co te osoby wówczas widziały, bądź dalekie jedne od drugich, bądź bliskie. Ten wymiar osobistych przeżyć w powiązaniu z symbolicznym sensem wydarzenia przekształca niejako od wewnątrz powieść historyczną, radykalnie zmieniając jej tradycyjną strukturę. Krytyka porównywała ją z "partyturą muzyczną" i może tak właśnie daje się odczuć bogactwo językowo-stylistycznych rejestrów tej opowieści.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Kaputt" jest książką okrutną. Jej okrucieństwo to najdziwniejsze ze wszystkich doświadczeń, jakie przyniósł mi widok Europy w latach wojny. A jednak wśród bohaterów tej książki wojna jest postacią zaledwie drugorzędną. Można by powiedzieć, że ma jedynie wartość pretekstu, gdyby nie to, że preteksty nieuniknione przynależą do sfery fatalizmu. Wojna pełni tu właśnie rolę fatum. W takim jedynie charakterze wkracza do tej książki. [...] Głównym bohaterem jest Kaputt, potwór radosny i okrutny. Żaden wyraz nie zdołałby lepiej niż to twarde i tajemnicze niemieckie słowo kaputt, dosłownie znaczące "złamany, skończony, zdruzgotany, przepadły", wyrazić tego, czym jesteśmy, czym jest w tej chwili cała Europa: stosem gruzu i odpadków. Ja jednak - podkreślam to z naciskiem - wolę tę Europę "kaputt" od Europy wczorajszej, Europy sprzed dwudziestu, trzydziestu lat. Wolę świat, w którym wszystko trzeba budować od nowa, niż taki, w którym trzeba przyjąć wszystko jako nieodwracalne dziedzictwo.
UWAGI:
Na książce pseud. aut., nazwa: Kurt Erich Suckert.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni